czwartek, 9 stycznia 2014

Witam znowu

Witam kochani, miałam małą przerwę i przepraszam za to jak ktoś czekał na nowe posty. W tym minionym czasie wydarzyło się niedużo. Okazało się, że plan powieszenia reniferów nie wypalił niestety, ale to nie największy problem ponieważ jeden z koni w naszej stajni parę dni temu w nocy wyszedł z boksu którego ktoś widocznie nie zamkną klaczka wyszła ze stajni i rozerwała sobie skórę na 3 albo 4cm pod okiem (kto oglądał zaklinacza koni wie jak to wygląda) na kształt mniej więcej trójkąta a jakby tego było mało pogruchotała sobie kość w tym miejscu, weterynarz powiedział że to dosyć poważne i wygląda źle, wyją popękane kawałki kości i zaszył ranę a nasza malutka Boni już czuje się lepiej wiadome jest to że szybko się to nie zagoi, weterynarz przyjeżdża codziennie i jest dobrze więc wszyscy się cieszymy, to na tyle będę was informować jak tak stan Boni i napewno napisze jak już wyzdrowieje i będzie mogła biegać po padoku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz